na Dzień Kobiet
George Gordon Byron WIDZIAŁEM CIĘ PŁACZĄCĄ
Zdzisław Dębicki FIOŁKAMI CI DROGĘ UŚCIELĘ
Afanasij Fet ***
Afanasij Fet. JA PRZYSZEDŁEM...
o Książce
Agnieszka Pyrek
TROSKI JESIENI
Karolina Brzozowska BIBLIOTEKA
Patrycja Dróżdż RYMOWANKI
Martyna Krupa ***
Martyna Krupa PRAWDZIWY SKARB
Barbara Bosiewicz BIBLIOTEKA
Justyna Goleń PO CO KSIĄŻKA?
Karolina Brzozowska BIBLIOTEKA
Barbara Bosiewicz KSIĄŻKA
Barbara Bosiewicz PRZYJACIEL INACZEJ
Barbara Bosiewicz KSIĄŻKA - TYLKO KARTKI?
Aleksandra Hudek NIECZUŁOŚĆ CZASU
Na Zaduszki
Ilona Wenek-Zięba ALUSIOWI
Agata Karolina Darowska
ks. J. Twardowski
POŁONINY NIEBIESKIE
J. Kulmowa W ZADUSZKI
D. Gellnerowa DLA TYCH KTÓRZY ODESZLI
D. Wawiłow ZNICZE
o Wiośnie
Kazimierz Wierzyński ZIELONO MAM W GŁOWIE
Bolesław Leśmian WIOSNA
Julian Tuwim GAŁĄŻ
Józef
Andrzej Frasik IDZIE WIOSNA
Wojciech Belon NUTA Z PONIDZIA
o Jesieni
Julian Tuwim WSPOMNIENIE
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska LIŚCIE
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska JESIEŃ
Julian Tuwim DESZCZYK
George Gordon Byron
WIDZIAŁEM CIĘ PŁACZĄCĄ
Widziałem cię płaczącą, okaś nie otarła
I promienna o lazur łezka się oparła
Jak na listku fiołka rosa uwieszona.
Widziałem i twój uśmiech, i te wówczas oczy,
Przy których skonał szafir u twojego łona;
Skonał, bo tak żyjących świateł nie roztoczy.
Jak w chmurkę wsiąka barwa słonecznego błysku,
Którą cienie wieczora nie bez trudu znoszą,
Tak twój uśmiech anielski najczystszą rozkoszą
Napawa myśli chmurne i duszę w uścisku;
A po twoim spojrzeniu pozostaje żywa
Boska światłość i długo w sercu się rozpływa.
(Przekład NN)
Powrót
Zdzisław Dębicki
FIOŁKAMI CI DROGĘ UŚCIELĘ
Fiołkami ci drogę uścielę,
Kwiaty rzucę pod stopy pachnące,
Wonne lasów i pól naszych zielę
I storczyki, co rosną na łące...
Fiołkami ci drogę uścielę,
Że nie dotknie się stopa twa ziemi,
I, powiodę cię, biały aniele,
I powiodę szlakami jasnemi...
W marzeń cichym klękniemy kościele,
Gdzie od ludzi daleko i świata,
Mój ty biały, serdeczny aniele,
Moja duszo, ty jasna, skrzydlata...
Powrót
Afanasij Fet
***
Ledwo z twoim uśmiechem się spotkam
Albo w oczach oczyma utonę,
Ja nie tobie piosenkę ślę słodką
Lecz urodzie twej nienapatrzonej.
o śpiewaku zorzanym mówili,
Że on różę wysławia o wschodzie,
Że, kląskając, miłośnie się chyli
Nad kolebką jej wonną w ogrodzie.
Lecz władczyni ogrodu nie szepnie
I nie westchnie, i śpiew jego prześni...
Tylko pieśni jest piękno potrzebne,
Ale piękna nie trzeba i pieśni.
(Przekład Julian Tuwim)
Powrót
Afanasij Fet.
JA PRZYSZEDŁEM...
Ja przyszedłem na dzień dobry
Szepnąć ci, że słońce wstało,
Że swym blaskiem ciepłym, modrym
Na liściach zatrzepotało.
Szepnąć ci, że las się ocknął
Każdym drzewem, każdym liściem
W każdym ptaku śpiewa wiosną,
Aż dygocze przed jej przyjściem;
Szepnąć ci, że z tym szaleństwem
Tak jak wczoraj - dziś przyszedłem,
Że jak duszy nowe szczęście
Tak ja tobie służyć będę.
Szepnąć ci, że chociaż nie wiem
O czym tobie będę śpiewać'
To już jutro -
bal na niebie.
To już dzisiaj -
pleśń dojrzewa.
(Przekład Krzysztof Maria Sieniawski)
Powrót
Agnieszka Pyrek
TROSKI JESIENI
Gdy silny wiatr wieje
Jesienne liście z drzew skradnie,
Bohater lektury z Tobą się śmieje,
O swoich sprawach opowie dokładnie.
Wkrótce wciągnie Cię jego życie,
Bo książka ta jest bardzo ciekawa.
Już niedługo zapomniesz skrycie,
O jesiennych smutnych sprawach.
Dobrze Nam zrobi gorąca czekolada.
Biblioteki są już od dawna zamknięte.
Dokonaj wyczynu nie lada
I Sam twórz piękne wiersze.
Powrót
Karolina Brzozowska
BIBLIOTEKA
Wielu uczniów koło niej przechodziło
wielu z nich, z niej często kpiło.
Ona biedna, sama, pusta
chciałaby, byś do niej wszedł.
Nie bój się, wejdź
jest to miejsce twoich snów.
Tam każdy problem znika,
smutek z twarzy umyka.
Nieważne ile masz lat,
jakie gusty, zainteresowania
bo każdy z nas, może tam być.
To nie jest sklep, dom czy apteka,
to twoja ukochana i zawsze
ci oddana Biblioteka.
Powrót
Patrycja Dróżdż
RYMOWANKI
1.
Choć jestem
gruba- i co z tego?
Wiadomości
dużo mam.
Czytajcie
słowo za słowem
a poznacie
lepiej świat
2.
Mam okładkę
kolorową,
no i piękne
strony,
więc
przeczytaj słowo za słowem
a będziesz
uczniem wzorowym
3.
Sięgnij po
książkę,
weź ją do
ręki.
Przeczytaj
tytuł
i zobacz
spod czyjej wyszła ręki.
Lecz, że na
półce
jest
książek wiele
Masz duży
problem mój przyjacielu
Bo którą
wybrać?
Którą
przeczytać?
Każda
zawiera inne mądrości
w jednej
spisano dzieje ludzkości
albo
przydatne nam ciekawostki
w innej
przedziwne historie
albo moc
przygód lub naukowe mądrości
Są książki,
z których młodzież się uczy
i takie, z
których dorośli czerpią wiedzę.
Są książki
różne:
małe i duże
cienkie i grube
oprawione w
skórę i spisane gęsim piórem.
stoją na
półce i marzą skromnie,
by im ktoś
kartki przekładał dostojnie.
Wszystkie
ciekawe daję wam słowo
Otwórz i
czytaj
a treść cię
pochłonie
tyle
mądrości, tyle uczucia,
zawartych
jest w głębokiej treści
czytajcie
książki dorośli, uczniowie,
małe
pociechy
by nie
trafiły one pod strzechy
Powrót
Martyna Krupa
***
Lecą liście z drzew,
coraz ciemniej jest,
czasem pada nawet deszcz,
tak mi wtedy smutno jest!
Ale dobry sposób mam,
biorę książkę i czytam!
Siadam w fotelu bujanym,
kołysze mnie wiatr, a ja
niczym ptak!
Z książką tak mi dobrze
jest nawet gdy nie pada
deszcz.
Pragnę przenieść się w ten
świat, gdzie dla brata
miły brat.
Gdzie jest pięknie jak w raju
gdzie ptaszki śpiewają,
gdzie królewicz czeka,
gdzie przejrzysta rzeka!
Powrót
Barbara Bosiewicz
BIBLIOTEKA
Biblioteka, biblioteka
w niej i bajka, wiersz na ciebie
czeka.
Biblioteka jest jak inny świat,
który poznajesz od najmłodszych lat.
Chcesz go odkrywać,
literackie góry ciągle zdobywać,
więc czytasz i czytasz
O nowe horyzonty ciągle pytasz.
codziennie więcej chcesz,
a biblioteka, jak studnia bez dna,
daje Ci powieść, piękny wiersz,
ona dobrze twoje potrzeby zna.
Powrót
Martyna Krupa
PRAWDZIWY SKARB
Kiedy byłam bardzo mała,
babcia bajki mi czytała,
dzisiaj mam, już więcej lat
i poznawać pragnę świat.
Książka wciąż mi w tym pomaga,
różne bajki opowiada,
pozwala zrozumieć świat,
przenosi w otchłań dawnych lat.
Przedstawia historie życiowe,
dla mnie zupełnie nowe.
Uczy liczyć i rachować.
Uczy kochać i szanować.
Dzięki niej, jak chyba wiecie,
lepsze życie na tym świecie.
Książka zawsze Ci doradzi
i do głowy rozum wsadzi!
Powrót
Barbara Bosiewicz
BIBLIOTEKA
Biblioteka, biblioteka
w niej i bajka, wiersz na ciebie
czeka.
Biblioteka jest jak inny świat,
który poznajesz od najmłodszych lat.
Chcesz go odkrywać,
literackie góry ciągle zdobywać,
więc czytasz i czytasz
O nowe horyzonty ciągle pytasz.
codziennie więcej chcesz,
a biblioteka, jak studnia bez dna,
daje Ci powieść, piękny wiersz,
ona dobrze twoje potrzeby zna.
Powrót
Justyna Goleń
PO CO KSIĄŻKA?
Książka to polny kwiat
na wietrze się kłania.
I zaprasza do czytania,
oglądania.
Nawet autor
uśmiecha się do nas.
Gdy napisze, da przeczytać
i obejrzeć.
Po co książka,
by wyrwać kartki za chwilę?
Niech mieszkają w książce
wiersze jak złote motyle.
Najlepszym przyjacielem
książki, może stać się
czytelnik.
Czytelnik czyta i dba
o książkę.
Powrót
Karolina Brzozowska
BIBLIOTEKA
Jest wiele miejsc na świecie,
jest gazeta, w której piszą o komecie.
Mamy radio, telewizor,
i w nocy noktowizor.
Coraz częściej jednak zapominamy,
słowa na wiatr rzucamy.
Coraz mniej do książek zaglądamy
i coraz rzadziej bibliotekę odwiedzamy.
Powrót
Barbara Bosiewicz
KSIĄŻKA
Książka do wyobraźni Twojej puka.
Czytelnika nowego dla siebie szuka,
I choć ma ich wielu,
ciągle szuka nowego celu.
A gdy jej świat poznasz
to chyba już jej nie oddasz.
Bo wciągnie Cię wir czytania,
a wtedy już nie zmienisz
zainteresowania.
Do książki chętnie zanurzysz głowe
Pewnie nie tylko w dni deszczowe.
Ale także, gdy przygoda Ci się zamarzy,
Która w prawdziwym życiu może się nie
zdarzy
Książka zawsze podpowie,
Gdy problem chodzi Ci po głowie
Wszystko Ci wyjaśni,
Kiedy odkryjesz świat poetyckich baśni.
Powrót
Barbara Bosiewicz
PRZYJACIEL INACZEJ
Książka jest przyjacielem każdego,
zawsze znajdzie dla ciebie cos miłego
Kiedy tylko ją otwierasz
Piękny świat przed sobą rozpościerasz.
Żyjesz tym, co się z jej bohaterami
dzieje,
Przeżywasz ich radości smutki i
nadzieje.
Ciągle poznajesz i odkrywasz,
Zdobywając wiedzę nigdy nie
przegrywasz,
A szukając nowych możliwości
Z dnia na dzień doznajesz większej
radości.
Książka zawsze ci pomoże,
Jeśli docenisz ile ona może.
Nauczy cię jak żyć,
Jak cieszyć się i jak szczęśliwym być.
Wyjaśni i rozśmieszy,
A czasem także pocieszy
Niech więc każdy zapamięta:
W książce jest tajemnica zaklęta!
Powrót
Barbara Bosiewicz
KSIĄŻKA - TYLKO KARTKI?
Książki mogłyby być drugimi domami
Dla ciebie, kolegi, przyjaciela.
Wchodzisz do nich szerokimi drzwiami,
Które biblioteka ci otwiera.
Za nimi świat inny, nieznany,
Czytając jednak kolejne rozdziały
Tajemnice zaraz się wyjaśniały.
Ścieżka do nich biblioteka rozległa
równina
Ona na wyżyny wiedzy cię wspina.
Pomaga zrozumieć życie
Wyjaśniając ci następne odkrycie
Skoro tak, czym jest książka?
Co to w ogóle znaczy?
Książka, podręcznik. Tylko przedmiot do
pracy?
A może to stos zwykłych kartek papieru?
Lub magiczna droga, jak dla wielu,
Która zaprowadzi cię zawsze
Do wybranego przez siebie celu?
Powrót
Ilona Wenek-Zięba
ALUSIOWI
nigdy nie odszedłeś z tego świata
ukryłeś się w skowronku
w zielonej trawie
w każdym oddechu są twoje
niebieskie oczy
cierpliwy tkacz utkał gobelin
jedna niteczka zależna od drugiej
lecz mimo prześwitów wszystko gra i
wibruje
jeden zielony liść wyrasta na miejsce
drugiego
jeden głupi zastępuje mądrego
ta konstrukcja nazywa się
życie
Powrót
Agata Karolina Darowska
W mgielnych
otokach
rzędami
równych rys
malowanych
płyt
wśród tysiąca
donic czarnych
kolor
żółtobiałych kwiatów
wskazuje mi
drogę
łza srebrna
zamarza na
policzku ...
wyciągam dłoń
sinizną oblaną
ramiona ku
górze unoszę
stąpając nogą
bosą
cichutko
bezszelestnie
pragnę dogonić
Wasze dusze
wyszeptać
cichutko
KOCHAM WAS
bo ...
nie zdążyłam
przecież ...
Powrót
ks. J. Twardowski
chociaż większym ryzykiem
rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało
i stale za późno
nie pisz o tym zbyt często
lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin
łagodny i mocny
śpieszmy się kochać ludzi
tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą
nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo
mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią
czy ostatnia pierwszą
Powrót
POŁONINY
NIEBIESKIE
Gdy nie zostanie po mnie nic
Oprócz pożółkłych fotografii
Błękitny mnie przywita świt
W miejscu co nie ma go na mapie
A kiedy sypną na mnie piach
Gdy mnie, okryją cztery deski
To Pójdę tam, gdzie wiedzie szlak
Na połoniny, na niebieskie.
Podwiezie mnie błękitny wóz
Ciągnięty przez błękitne konie
Przez świat błękitny będzie wiózł
Aż zaniebieszczy w dali błonie
Od zmartwień wolny i od trosk
Pójdę wygrzewać się na trawie
A czasem gdy mi przyjdzie chęć
Z góry na ziemię się pogapię
Popatrzę jak wśród smukłych malw
Wiatr w przedwieczornej ciszy kona
Trochę mi tylko będzie żal,
Że trawa u was tak zielona
Powrót
J. Kulmowa
W ZADUSZKI
Tu jest pamięć i tutaj świeczka.
Tutaj napis i kwiat pozostanie.
Ale zmarły gdzie indziej mieszka
na wieczne odpoczywanie.
(...)
Smutek to jest mrok po zmarłych tu
ale dla nich są wysokie jasne światy.
Zapal świeczkę.
Westchnij.
Pacierz zmów.
Odejdź pełen jasności skrzydlatej.
Powrót
D. Gellnerowa,
Dla tych, którzy
odeszli
Dla tych
którzy odeszli
w nieznany świat,
płomień na wietrze
kołysze wiatr.
Dla nich tyle kwiatów
pod cmentarnym murem
i niebo jesienne
u góry.
Dla nich
harcerskie warty
i chorągiewek gromada,
i dla nich ten dzień -
pierwszy dzień
listopada.
Powrót
D. Wawiłow
ZNICZE
Kwitną zniczami
ciemne chodniki.
Jesienne kwiaty,
błędne ogniki,
palą się znicze.
Dziesiątki, setki,
tysiące zniczy...
Nikt ich nie zliczy.
(...)
Palą się znicze.
Przechodzą ludzie,
schylają głowy.
Wśród żółtych liści
listopadowych
palą się znicze
Powrót
Kazimierz Wierzyński
ZIELONO MAM W GŁOWIE
Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną,
Na klombach mych myśli sadzone za młodu,
Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną
I które mi świeci bez trosk i zachodu.
Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną.
Powrót
Bolesław Leśmian
WIOSNA
Młode jeszcze gałęzie tężą się pokrótce
W zielonej, pniom dla znaku przydatnej obwódce.
Kwiaty, kształt swój półsenne zgadując zawczasu,
Nikłym pąkiem wkraczają w nieznaną głąb lasu.
W dali postrach na wróble, przesadnie rękaty
Z zeszłorocznym rozpędem chyli się we światy,
Jakby chciał paść w ramiona pobliskiej cierpiałki,
Co naprzeciw cień w skrócie rzuca na piasek miałki.
W obłoku obłok drugi napuszyście płonie.
Wróbel łeb zaprzepaszcza w swych skrzydeł osłonie,
Jak gdyby nasłuchiwał, co mu dzwoni w sercu?
Świat, zda się, dziś nam nastał, a na polu szczercu,
Gdzie zieleń swym wyrojem omgliła rozłogi,
Bocian, pod prostym kątem załamując nogi
I dziób dzierżąc wzdłuż piersi dogodnie, jak cybuch,
Kroczy donikąd, w słońca zapatrzony wybuch,
Co skrzy się, że go okiem zgarnąć niepodobna,
We wszystkich rosach naraz i w każdej z osobna.
Powrót
Julian Tuwim
GAŁĄŻ
Gałązeczka zawsze się chwieje
W sposób nigdy nie opisany
(I wiatr może dlatego wieje,
Że dźwiękami rozkołysany?)
Dzisiaj jedna, osypana różowo,
Prężnym łukiem do szyby przylgnęła:
Otwórz okno, wpuść kwitnące słowo,
Lgnęła, gięła, mówić zaczęła.
Otworzyłem uderzyła światłem,
Światem, kwiatem i w powietrzu pisze
I wiatr za nią, i wiersz wiatrem!
Co za wiersz! Pierwszy raz taki słyszę!
Zielonego nie miałem pojęcia,
A tu samo, nieproszone, do pokoju,
I kołysze różową pamięcią,
I nakwieca samotność moją.
I stokrotnie obfita i mokra
Rośnie szeptem coraz silniejszym,
Pachnąc głośno, ciągnie od okna
W ramię, w pióro, we wnętrze wierszy.
Za dyskretną idąc dyrygentką
Dźwięczność świata dygoce giętko
I nad wierszem różowością trzęsie
Ponad wszelkie zielone pojęcie.
Powrót
Józef Andrzej Frasik
IDZIE WIOSNA
Która otwierasz wiatry wiosenne
i rzekom, gdy pęka lód, rozkuwasz ręce
a wypuściwszy jaskółki śmigłe
i pąkowie wierzb garstkę traw u przykop,
szeroki oddech na pola kładziesz rankiem.
Płynący obłok cię zna, gdy po sinym niebie
żeglując, przelotny rzucasz cień na lasy
spokój siejesz wokół, tak cichy jak gniazda mchu,
jak milczenie głazów, z których jaszczurka mignie śliska,
a w dali wołają cię wierzbiny
i słońce się srebrzy nad rzeką.
Która wypuszczasz skowronki, bazie i zieleń ozimin
i żółty podbiał nad rzeką, a u mokradeł
łąkom otwierasz oczy modre i żółte i gładzisz tafle
stawów,
i pierwszej mrówce czarnej pomagasz dźwigać igliwie,
w śpiewie ptaków jesteś, jak ogromna, siwa pogoda trwasz.
Powrót
Wojciech Belon
NUTA Z PONIDZIA
Polami, polami, po miedzach, po miedzach,
Po błocku skisłym w mgłę i wiatr,
Nie za szybko, kroki drobiąc,
Idzie wiosna, idzie nam, idzie wiosna, idzie.
Rozłożyła wiosna spódnicę zieloną,
Przykryła błota bury błam,
Pachnie ziemia ciałem młodym,
Póki wiosna, póki trwa, póki wiosna, póki trwa.
Rozpuściła wiosna warkocze kwieciste,
Zmarwniały łąki niczym kram,
Będzie odpust pod Wiślicą,
Póki wiosna, póki trwa, póki wiosna, póki trwa.
Ponidzie Wiosenne, Ponidzie leniwe,
Prężysz się, jak do słońca kot,
Rozciągnięte po tych polach,
Lichych lasach, pstrych łozinach,
Skałkach słońcem rozognionych
Nidą w łąkach roziskrzoną,
Na Ponidziu wiosna trwa, na Ponidziu wiosna trwa...
Powrót
Julian Tuwim
WSPOMNIENIE
Mimozami jesień się zaczyna, Złotawa, krucha i miła. To
ty, to ty jesteś ta dziewczyna, Która do mnie na ulicę wychodziła.
Od twoich listów pachniało w sieni, Gdym wracał zdyszany
ze szkoły, A po ulicach w lekkiej jesieni Fruwały za mną jasne anioły.
Mimozami zwiędłość przypomina Nieśmiertelnik żółty
październik. To ty, to ty, moja jedyna, Przychodziłaś wieczorem do cukierni.
Z przemodlenia, z przeomdlenia senny, W parku płakałem
szeptanymi słowy. Młodzik z chmurek prześwitywał jesienny, Od mimozy złotej
majowy.
Ach, czułymi, przemiłymi snami Zasypiałem z nim gasnącym
o poranku, W snach dawnymi bawiąc się wiosnami, Jak tą złotą, jak tą wonną
wiązanką ... Jan Kasprowicz
Zasnuły się senne góry W mgławą jesienną oponę Słońce
nad nimi się pali, Wyzłaca pola skoszone.
Kurz osiadł na jasionach, Na brzozach liść się czerwieni-
O smutna godzino rozłąki, O smutna, cicha jesieni!...
Powrót
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
LIŚCIE
Rumieńce lata pobladły, Liść złoty z wiatrem mknie. I
klonom ręce opadły, i mnie...
Powrót
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
JESIEŃ
Gąszcz złotoblady jak zeschły wieniec dębowy, jak stos
listów pełnych miłości i zdrady, o których już nie ma mowy.- Obręcze gałęzi
płowych wiążą się w koszyk złoty Tam sarny wstają z klęczek, tu szeleszczą
sowy i wiewiórki wyskakują jak z groty. Orzechy potrójne zwisają jak z półek,
Słońce jak driada przemyka się skulone, a fauny wabią w ę i w tę stronę,
naśladując dźwięk kukułek. Na niespodzianej i okrągłej łące stanęła sama
jesień w amazonce czarnej, w woalce bladej i wsparta na klaczy swej
złotogniadej, oczami zranionej sarny patrzy na liście lecące Zdejmuje
złoty trykorn, patrzy na zegarek, wstrząsa obcięte włosy, malowane henną, i
zaciska powieki fiołkowe i stare i płacze rosą jesienną
Powrót
Julian Tuwim
DESZCZYK
Jak wesoły milion drobnych wilgotnych muszek, Jakby z
worków szarych mokry mżący maczek, Sypie się i skacze dżdżu wodnisty puszek,
Rośny pył jesienny, siwy kapuśniaczek.
Słabe to, maleńkie, ledwie samo kropi, Nawet w blachy
bębnić nie potrafi jeszcze, Ot, młodziutki deszczyk, fruwające kropki, Co by
strasznie chciały być dorosłym deszczem.
Chciałyby ulewą lunąć w gromkiej burzy, Miasto siec na
ukos chlustającą chłostą, W rynnach się rozpluskać, rozlać się w kałuży, Szyby
dziobać łzawą i zawiłą ospą.
Tak to sobie marzy kapaninka biedna, Sił ostatkiem pusząc
się w ostatnim dreszczu, Lecz cóż? spójrz: na drucie jeździ kropla jedna, Już
ją wróbel strząsnął, już po całym deszczu.
Powrót
Aleksandra Hudek
NIECZUŁOŚĆ CZASU
Zastanawia mnie
nieczułość czasu
Nieodwracalność
minionej chwili
Puste krzesło
w szkolnej bibliotece
Nie moje,
nie, nie...
Choć czasem
na nim siadam
Wieje od niego
wstrzymanym oddechem,
tajemnicą nieruchomej
wskazówki sekundowej
Zadziwiający jest
brak spójności
między
miejscem, czasem,
a człowiekiem
Powrót